sobota, 19 grudnia 2009

po nocy spowiedzi...

Nie wiem jak ze strony spowiadających się to wyglądało, ale z perspektywy konfesjonału, niesamowite zaskoczenie i wielka radość.
Bardzo dziękuję wszystkim którzy skorzystali, z tej okazji.
Modliły się za nas siostry z Mariówki, za co im serdecznie dziękuję.
Przyznam, że nie było łatwo. Osobiście nie lubię demonizować, ale chyba diabeł próbował do końca zamieszać. Odczuwający jakieś wyjątkowe zmęczenie współbracia, niezrozumiałe osłabienie, chyba to wszystko miało nas zdezorganizować i utrudnić posługę w konfesjonale. Ostatecznie chyba się udało.
Nie wiem, czy wolno mi to już zdradzić, ale zastanawiamy się nad spowiedzią w środę (przed Wigilią) do godz. 22.00, tym razem z myślą o powracających z zagranicy.
Zaczyna się gorący okres spowiedzi, dlatego wszystkich, którzy już odbudowali swoje relacje z Panem, zapraszam do modlitwy za tych, którzy jeszcze tego nie zrobili.
x. mat

10 komentarzy:

  1. Po nocy spowiedzi... Przyznam się że jak weszłam do Kościoła i zobaczyłam takie długie kolejki od razu pomysłałam sobie że ktoś kto pisał na tym blogu że u Filipinów kolejki na pewno będą - miał racje... Wiadomo dla Was Księży to Wielka radośc.
    Ponieważ nie lubie kolejek :) po prostu wyszłam i przyszłam do Kościoła za jakieś 2 godzinki i juz było tak "inaczej" ( nawet karteczki sie pojawiły - nio chyba że wcześniej nie zauwazyłam ich :) )- Mniej ludzi i taka cisza i skupienie która mi się szybko udzieliła... To naprawde było piękne- na zewnątrz -15 stopni - a w Kościele taka cudowna atmosfera. Czas wewnątrz jakby sie zatrzymał ...
    Co do Spowiedzi to - "trema" była ( chyba zawsze będzie :) ) ale najważniejsze, że
    nie była to spowiedź szybka z tradycyjną "regułką" przedświąteczną ale pod kątem moich grzechów i problemików....Naprawde dała mi wiele do myślenia ...
    Tak sobie poźniej w domku pomyślałam:
    "Nie od razu Kraków zbudowano"...- małymi kroczkami, z modlitwą - musze nauczyć sie spokoju i przede wszystkim cierpliwosći ( na codzien w pracy sie jej ucze :) )- i pewnego dnia któregoś roku... bedzie jak dawniej... Dziekuje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogę tylko potwierdzić, że atmosfera była wyjątkowa. Skupienie, cisza, (super pomysł z muzyką w tle) i Pan w Najświętszym Sakramencie.. Dziękuję i pozostaję z nadzieją, że da się jeszcze taki wieczór powtórzyć. Może przy okazji adoracji grobu Pana Jezusa w Wielki Piątek ?

    OdpowiedzUsuń
  3. ;( a ja się nie wybrałam na "noc spowiedzi" ;( to chyba sprawka tego co kusi do złego ;( a teraz jakoś nie mogę się zebrać w sobie i pójść do kościoła :((((

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie jestem po spowiedzi. I zdziwienie- znowu wybaczył! Aż trudno uwierzyć...

    Dziękuję Panu za dobrego spowiednika- jest on moim stałym spowiednikiem, chociaż o tym nie wie. Bóg dał mi dziś przez osobę tego Księdza nadzieję, że jednak te święta będą piękne. Mimo wielu trosk, strat, braku bliskich... Składam to wszystko Tobie, Boże. Nie moja, ale Twoja wola...

    OdpowiedzUsuń
  5. Również i ja jestem po spowiedzi... ale się bałem! Zastanawiałem się wtedy dlaczego się denerwuję, może to wstyd przed wyznaniem swoich grzechów? A może strach przed Bogiem, że znowu (niestety) lekceważyłem Go a teraz przychodzę prosić o przebaczenie? A moze to szatan próbował wzbudzić we mnie taki strach aby jeszcze odciągnąć mnie od spowiedzi? Tego nie wiem. Za to szczęśliwie trafiłem na księdza, u którego chciałem się spowiadać już dawno. Usłyszałem bardzo mądre słowa, jedno zdanie natomiast, którego nie odważę się zacytować będę trzymał w pamięci bardzo bardzo długo, a może na zawsze... To była dobra spowiedź.
    Dziękuję Ci Panie za tę spowiedź!

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja spowiedź? chyba nie była dobra, ba raczej napewno nie. Odbębnienie grzechów/ kilka słow księdza/pokuta... Jednak chciałabym czegoś więcej.
    Spowiedników jest wielu, ale tych naprawde dobrych brakuje...

    OdpowiedzUsuń
  7. No własnie...po nocy spowiedzi...co teraz? i nie pytam o nas, tych ktorzy przyszli do konfesjonału przed Świętami... pytam o bloga i o Was drodzy Księża... Nadal jest zapał? Blog dalej bedzie dzialal? Czy moze skoro okres przedświąteczny minął to juz nie ma sensu az do Wielaknocy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze by było umieścić ostatnie rekolekcje o spowiedzi w formie plików mp3 do ściągnięcia. Są tak interesujące, że szkoda aby gdzieś zaginęły. Do tego trzeba wracać co jakis czas, ponieważ pamięć ludzka jest zawodna, lub choćby po to aby przed następną spowiedzią przypomnieć sobie te ważne słowa...

    OdpowiedzUsuń
  9. Rekolekcje są na stronie www.filipini.eu
    trzeba troszkę poszukać ale są dostępne, mp3 można nawet ściągnąć i zapisać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna stronka super robota

    OdpowiedzUsuń