niedziela, 13 listopada 2011

Zaskakująca pokuta

Właśnie ukazał się w polskiej wersji nowy film o Św. Filipie Neri pt. "Preferisco il Paradiso", wczoraj wieczorem wraz ze współbraćmi oglądaliśmy to 200 minutowe dzieło. Niezwykle wzruszająco przedstawiono sposób spowiadania Św. Filipa (może nie do końca prawdziwie), który unikał wyszukanych form pokuty. Zachęcał jedynie do zmiany postępowania. Prawie rok temu pisałem o znaczeniu pokuty w spowiedzi, ale dzisiaj chciałbym zachęcić do refleksji i podzielenia się najbardziej zaskakującymi pokutami. Nie chciałbym, aby były to żale, czy utyskiwania na spowiedników, ale świadectwa takich pokut, które naprawdę przemówiły do sumienia, czy serca, zainspirowały, ubogaciły, otworzyły oczy na jakąś nową rzeczywistość. Bo pokuta przecież, nie jest tylko li "oddaniem" należnego Panu Bogu "długu", ale jak to wcześniej zauważałem, inspiracją do zmiany życia. Zachęcam zatem do dzielenia się swoim doświadczeniem w komentarzach.

6 komentarzy:

  1. A jeżeli inspiracją dla mnie do zmiany życia na lepsze są przemyślenia i zaduma, a nie spowiedź, to też jest jakiegoś rodzaju pokuta? Pozdrawiam księdza

    OdpowiedzUsuń
  2. Orygenes pisze o kilku rodzajach pokuty. Chyba już gdzieś umieszczałem to w jakimś poście. Jeżeli nie to proszę mi przypomnieć, żebym umieścił.
    Są to formy pokuty pozasakramentalnej, gdyż taka też istnieje. Trzeba jednak przypomnieć, że poza wypadkiem zagrożenia życia, jedynym sposobem odzyskania łaski uświęcającej utraconej przez grzech ciężki jest Sakrament Pokuty. Pragnę zauważyć, że spowiedź to coś więcej niż środek udoskonalania człowieka i przemieniania jego życia. W Kościele mówimy, że sakramenty uświęcają rzeczywistość, uświęcają człowieka i to jest ich najważniejsza funkcja. Odnosi się to także do spowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie to było "zrobić coś dobrego dla siebie" i kiedyś konkretnie "pójść położyć się i wyspać się". Dało do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja natomiast kilka pytań do ksiedza/księży tworzących ten blog... mianowicie: Czy zawsze pokuta jest zadawana pod kątem "ciężkości" grzechów? Czyli np z jakiś przyczyn nie odprawiło sie ostatniej pokuty to przy kolejnej bedzie większa , dłuższa itp? Bo chodzi mi o to jak zadawanie przez Was pokut ma się do przypowieści o Synu marnotrawnym? A każdy z nas nim jest podchodząc do kratek konfesjonału ;)Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pokuta powinna uwzględniać ciężar grzechów. Ale nie jest to zależność wprost proporcjonalna.
    Już pisałem wiele razy w tym blogu, że pokuta jest pewną zachętą, inspiracją, a jej funkcja penitencjarna wynika raczej z naszego poczucia sprawiedliwości.
    Pokuta, o czym również pisałem, nie może być ponadto uciążliwa, albo niemożliwa do wykonania. Musi uwzględniać aktualną sytuację penitenta.
    Z pewnością celna pokuta, taka która mobilizuje to bardzo trudne zadanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pokuta, która mi dała rzeczywiście dużo dobrego, to odmawianie przez 7 dni Koronki. Również miałam czytać sobie modlitwę z książki "Rozważania o wierze" Dajczak i miałam znaleźć codziennie 15 minut dla siebie.

    OdpowiedzUsuń