Zainspirowało mnie dzisiejsze kazanie Ojca Superiora, Ks. Macieja.
Tajemnica Chrztu jako tajemnica relacji syna/córki do Ojca. Tyś jest mój Syn/moja Córka umiłowany/a. W Tobie mam upodobanie.
Ojciec przyznający się z miłością do swojego dziecka, Ojciec zapatrzony w swoje dziecko, pomimo jego błędów, jego niedoskonałości, jego odejść.
Ojciec, ucieszony każdym powrotem, każdymi odwiedzinami, nawet tymi w pośpiechu - na sztukę.
On - czeka.
On - jest.
On.
A gdzie jesteś TY, JA?
W tajemnicy Chrztu Bóg przyznaje się do nas, a w Sakramencie pokuty cieszy się naszą odwagą przyznania się do Niego.
Bo jak ciężko nieraz przyznać się do swojego Ojca. Szczególnie gdy ten ziemski nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań.
Śmiem twierdzić, że Sakrament pokuty, jest sakramentem ojcostwa. Zarówno dla tych, którzy ojca pragną i nie znajdują, jak i dla tych którzy pełnią rolę ojca. Sakrament pokuty, to miejsce, gdzie dzisiejszy świat (jak napisał pewien pisarz: świat pozbawiony ojców) odzyskuje równowagę, dzięki łagodzącemu spojrzeniu miłości Ojca - Boga.
A jakie to wyzwanie dla spowiednika...
Być Ojcem dal Babci, Dziadka, Mamy, Taty, Syna, Córki, Wnuka, Wnuczki, samotnych i opuszczonych, radosnych i smutnych, zdrowych i chorych............
Pomódl się Drogi Czytelniku, w Święto Chrztu Chrystusa, w Święto Twojego Chrztu, w Święto Twojego spotkania z ojcem/Ojcem. Za nas spowiedników, za siebie, za ojców.