sobota, 5 maja 2012

Duzi chłopcy i duże dziewczynki...

Zastanawiam się ostatnio nad współczesnymi trendami wychowawczymi.
Obserwuję coraz częściej małe dzieci, które przez swoich rodziców są traktowane w sposób nad wyraz "dorosły". Dopuszcza się je do dyskusji np. na temat ich nauczycieli i wychowawców, niszcząc w ten sposób jakiekolwiek autorytety. Mały szkrab, potrafi w szkole wyrażać takie opinie o swoich wychowawcach, na które z pewnością sam nigdy by nie wpadł.
Musiał/a je zasłyszeć w czasie rozmów rodziców.
Z drugiej strony obserwuje zdziecinnienie tych, którzy już dawno powinni stać się dorośli... Blisko 30-letni mężczyzna, mąż i ojciec, z pasją opowiada o najnowszych grach na Play Station i z dumą pokazuje wielki telewizor zamontowany w sypialni z podpiętą do niego konsolą do gier.

Dźwięczy mi również z niepokojem w uszach dialog z jednym z moich uczniów:
- Zna Ksiądz X?-
- Znam. A Ty skąd go znasz?-
- Świetnie się z nim imprezuje! -
- Ale wiesz, że X nie zostanie dopuszczony do matury? -
- Tak, wiem. To przez tę "su..." od...-
- I myślisz, że to wyłącznie jej wina? -
- No pewnie. Przecież to taki fajny gość! -

Cóż, homo ludens lepszy od homo sapiens. O tempora, o mores!

Myślę, że błąd leży gdzieś w wychowaniu. Zbyt wczesne traktowanie dziecka jako dorosłego blokuje jego rozwój. Może to właśnie dlatego mamy dzisiaj dorosłych chłopców i dorosłe dziewczynki, zamiast dorosłych mężczyzn i dorosłych kobiet?

Jezus dzieci błogosławił, a nauczał dorosłych. My chyba ciągle robimy odwrotnie...

21 komentarzy:

  1. ..Błąd leży w wychowaniu?Czyli wszystkiemu winni są rodzice? Tak ksiądz myśli?NIE MA KSIĄDZ RACJI!!Uważam ,że nie ma ksiądz prawa oskarżać i pouczać rodziców bo nie ma ksiądz pojęcia co to znaczy wychować dziecko.. Wskazówki i rady w tym temacie mogą i powinni udzielać tylko ludzie ,którzy osiągneli sukces w tej "dziedzinie".Takie jest moje zdanie. Nie lubię ,gdy poucza mnie ktoś ,kto nie ma pojęcia o czym mówi.Jest ksiądz strasznie pewny siebie. Trochę więcej POKORY !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy wyluzuj:) Skąd ten krzyk?

      Usuń
    2. Błąd leży w wychowaniu!
      Tylko nie każdy potrafi to dostrzec.
      Dziecko dobrze poprowadzone, mające dobry przykład i wzorce nie zejdzie na manowce.
      Warto uczyć się na błędach innych i nie polegać tylko na sobie. Bo jakim doświadczeniem rodzicielskim może się pochwalić człowiek, który dopiero zaczyna rolę taty czy mamy?
      I jeszcze jedno od dziecka trzeba wymagać - adekwatnie do jego wieku i rozwoju - w przeciwnym wypadku straci się nad nim kontrolę i tragedia gotowa.
      p.s. ksiądz nie jest z księżyca i o życiu też coś wie
      a filipinów często tytułują per "ojcze"

      Usuń
    3. Pisze ksiądz: „Bo jakim doświadczeniem rodzicielskim może się pochwalić człowiek, który dopiero zaczyna rolę taty czy mamy? „- myślę iż „doświadczeniem” jak wychowali go jego rodzice .Nawet jak były jakieś tam „ubytki” itp. – nie ma ludzi nieomylnych – i tutaj świetnie sprawdza się to co ksiądz napisał mianowicie iż warto uczyć się na błędach innych . Dziecku nie powinno się na wszystko pozwalać tłumacząc sobie a wyrośnie z tego, jeszcze mały/a nie rozumie itp. Gdyż pózniej może być za późno i będzie tzw mały terrorysta wymuszający to na co ma ochotę . Oczywiście wszystko stopniowo i dostosowane do wieku . Rola rodziców jest bardzo ważna i trudna . Gdyż dziecku powinno poświęcić się w miarę możliwości oczywiście jak najwięcej czasu , nie zbywać gdy pyta gdyż mała-mały szkrab powtarza generalnie to co robią rodzice- bo dla dziecka Rodzice sa wzorcem do naśladowania.

      Przytoczę tutaj kawał o Jasiu ( kawał ale tak tez się zdarza w rzeczywistości ;))

      Pewnego dnia Jasiu przychodzi do klasy rzuca plecak i kładzie nogi na ławkę.
      Panimówi:
      - Jasiu weź plecak i wejdź jeszcze raz tak jak wchodzi twój tata do domu po pracy.
      - Jaś kopie w drzwi i mówi: a k…a nie spodziewałaś się mnie tak szybko
      Jaki tatuś taki synek ;) nic dodac i nic ująć ;)

      Co do stwierdzenia anonimowego iż księża nie maja pojęcia o wychowaniu dzieci … - to nie zgadzam się gdyz przecież oni też mieli rodziców którzy ich wychowali a poza tym uczą w szkołach, przedszkolach itp. więc tez maja wpływ na wychowanie dzieci , młodzieży :) Czasem to właśnie oni zauważą iż cos niepokojącego dzieje się z dzieckiem .

      Zakończę cytatem pewnie wszyscy go znają ;) :
      „W wychowaniu dziecka chodzi nie tylko o to, żeby się dla niego poświęcać. Chodzi o to, żeby się poświęcać w sposób mądry - tak, aby wychować je do prawdziwej miłości. Do prawdziwej miłości wychowuje się także wymagając, ale tylko miłując można wymagać. Można wymagać, wymagając od siebie.”- Jan Paweł II

      PS. Tym razem na pewno trafię ;) na pewno ksiądz pod poducha chowa koparkę w której siedzą Wojownicze Żółwie Ninja :) No chyba że ksiadz pożycza od x roiwika plastikowy pistolet a la James Bond ;)

      Usuń
    4. czy kardiolog może leczyć ludzi chorych na serce, jeśli sam na nie nie choruje????.......myślę, że tak;) czy ksiądz może udzielać rad na temat wychowania dzieci jeśli ich nie ma......?myślę, że tak.......każdy ma inna specjalizację

      Usuń
  2. To może ja cos skrobnę ….

    Księże nie od dziś wiadomo że mężczyźni to duuuże dzieci :) Niech się ksiądz przyzna co ksiądz w pokoju chowa pod poduchą ? autko ? czy pociąg ? może żołnierzyki ? Tak na pewno żołnierzyki ;) :)

    Zgadzam się iż nie powinno się dzieciom zabierać dzieciństwa gdyż to ma duży wpływ na dalszy rozwój itp. Tak mi się nasunęło teraz tj jest maj czas Pierwszych Komuni Św … czyż tutaj też nie zabiera się dzieciom tej prawdziwej radości która z tego płynie ? jak słyszę o tym iż mamy zaprowadzają córki do kosmetyczki i jest depilacja, manicure itp. to bez komentarza…. Już nie mówiąc o sukienkach „ala” ślubnych …. Głupota na całego ! Na szczęście nie wszystkich opanowało to durne szaleństwo !!!! Ten tzw maraton piękności / rewii mody przedkomunijnej !

    Co do tzw dorosłych dziecinnych …. No cóż nie wydaje mi się żeby było coś złego w tym iż kobieta która wg księdzaa powinna zachowywac się jak dorosłą gdyż wiek itp. pogra sobie w gre komputerową itp. Po całym dniu pracy trzeba gdzieś tą energię wyładować… Owszem są tego (jak i wszystkiego ) granice ale jak od czasu do czasu to sorki ale życie potrafi księże dać w d…
    …… Osobiście lubię puścic sobie bajke z dzieciństwa i film i nie uważam aby to było coś złego . Księże wszyscy jesteśmy Dziećmi Bożymi :) Tym bardziej jak będziemy pracować do 67 roku życia więc trzeba być młodym duchem i mieć radość w sobie z dziecka gdyz tylko wtedy „nie zwariujemy” :).
    Chciałabym abym w wieku 60 lat potrafiła Cieszyc się i śmiac się ze wszystkiego jak mała dziewczynka i na pewno oglądnę sobie od czasu do czasu Anie z Zielonego Wzgórza a co tam :) Będę trendy nowoczesną 60 latka z radościa dziecka :) A Jak będę miała ochotę na rolki to będę jeżdzić na całego wiek nie będzie miał znaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do pierwszego komentarza.
    Piszę o obserwacji, którą mogę prowadzić nieco z boku.
    Dzieci własnych nie mam, ale proszę mi wierzyć, że często młodzi mówią mi więcej niż swoim rodzicom.
    A pokora potrzebna jest wszystkim. Także rodzicom, którzy mam nadzieję, czasami słuchają sugestii takich pobocznych obserwatorów.
    Do mojej codziennej modlitwy za małżeństwa, które pobłogosławiłem i dzieci, które ochrzciłem dodam od dzisiaj także wszystkich rodziców, którzy przeczytają ten wpis :)
    Bardzo dziękuję za komentarz.

    Do drugiego komentarza.
    Pod poduszką... żołnierzyki zdecydowanie nie. Wolę plastikowe pistolety ;) a la James Bond ;)
    A być niezdziecinniałym dzieckiem w dojrzałym wieku - to popieram całym sercem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jśli chodzi o dzisiejszych uczniów to zdecydowanie się zgadzam z tym, co Ksiądz napisał o relacjach uczeń-nauczyciel. Dzieci mają o nauczycielach złe zdanie, bo w ich domach się źle o nas mówi. A do tego jeszcze rodzice stają w obronie swoich dzieci mimo że wiedzą, że te robią źle. Grupa uczniów ze szkoły, w której uczę wybrała sie na wagary. Nie mielismy wątpliwości, co jest powodem ich nieobecności. Pani pedagog wykonała telefony do rodziców w odpowidzi od jedej z matek usłyszała, że to nieprawda, że jej syn jest na wagarach, bo jest u lekarza. Następnego dnia uczniowie nie przyznali się do wagarów i zapewniali, że wszyscy byli na szczepieniu. Rodzic 'chroni' dziecko, a tak naprawdę mu szkodzi. A chyba nie tędy droga.
    To co mówi uczen o nauczycielu też często mija się z prawdą. Znam uczniów, którzy w domu są jak baranki za to w szkole odreagowują, chcą pokazać jacy to oni są odważni, bo potrafią powiedzieć, zrobić to czy tamto.
    Dużo można było by jeszcze pisać na ten temat, ale z mojego punktu widzenia szkoła nie wychowa uczniów, jeśli z domu nie wyniosą pewnych wartości. Tylko tu powstaje kolejny problem brak rodziców. Tak wiele dzieci wychowuje sie bez ojców czy matek, bo ci przebywają za granicą. Jest to smutna prawda. I kto ma ich wtedy wychowywać?....szkoła.

    OdpowiedzUsuń
  5. ...To ja pisałam ten pierwszy komenterz ,PRZEPRASZAM ,może trochę się uniosłam..ale wszyscy oskarżają rodziców.Robię co mogę aby dobrze wychowaać swoje dzieci ale nie zawsze są efekty a czasami skutek jest nawet odwrotny od oczekiwanego...Mój mąż też mnie oskarża że zle wychowałam dzieci ,on jest w domu prawie nieobecny..Traktuję wszystkie dzieci tak samo,mają takie same warunki a są naprawdę bardzo różne(przysłowiowy ksiądz i złodziej).Gdzie zrobiłam błąd??Jestem otwarta na sugestie "pobocznych obserwatorów":)A może z tym wychowaniem dzieci to jest trochę tak jak w tym psalmie 127,1:)?Jeszcze raz PRZEPRASZAM ! I jeszcze jedno -dziękuję za piękne dzisiejsze kazanie o MODLITWIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, nie trafiłem wczoraj na Księdza kazanie :( ale tak sobie pomyślałem,a może dałoby się na stronie internetowej umieścić rozpiskę z informacją, który ksiądz odprawia Mszę, a który mówi kazanie? Od lat chodzę do Waszego kościoła i już wiem, że jedne kazania do mnie w ogóle nie "trafiają",a innych słucham z zapartym tchem. Pomyśli Ksiądz nad tym? Proszę :) Życzę dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Publikowanie takich informacji będzie trudne, gdyż wyznaczeni księża ustalają między sobą kiedy będą mówić kazanie (jest ich zwykle dwóch). Poza tym w każdej chwili możliwa jest zmiana odprawiającego Mszę świętą.
      No i jeszcze jeden argument... Nie chcemy w naszym Oratorium tworzyć swoistych fanklubów poszczególnych księży. :)
      Myślę, że w każdym kazaniu może coś do słuchaczy trafić, bo przecież działa w kościele Duch Święty, a On jeżeli chce, może posłużyć się do zbawiania człowieka nawet łopatą do śniegu.

      Usuń
    2. Dziękuję Księdzu za odpowiedź, obawiam się tylko, że na starość mogę nie pamiętać już (jak ten weteran wojenny) czy dostałem łopatką (do śniegu ;) ) między kulki, czy kulką między łopatki ;)

      Usuń
  7. Księże - Jak komuś Pan Bóg nie dał polotu to zawsze będzie podczas kazania nudził :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Emocje w temacie ksiądz wywołał prawie jak hymn na Euro Koko euro spoko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może publikowanie kto będzie mówił kazanie faktycznie jest nie do końca właściwe, ale uważam, że na stronie internetowej filipini.eu w ogłoszeniach powinien być umieszczony rozkład Mszy Świętych i Intencji na cały tydzień. Gdzie taki rozkład można znaleźć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekaże tę sugestię moim współbraciom.
      Chociaż to też jest nieco problematyczne, gdyż czasami ktoś zamawia intencje (np. o powrót do zdrowia) w ostatniej chwili i wtedy strona wymagałaby bardzo częstego uaktualniania, na co nie zawsze mam czas.

      Usuń
    2. koko - przeciez z lewej strony na stronie filipini.eu jest umieszczony porządek nabożeństw więc po co drugi rozkład ? Chyba że Tobie chodziło o rozkład typu : kto będzie odprawiał Msze Św? - ale to wg mnie w ogóle jakieś "nieporozumienie"- gdyż idąc na Mszę Św w niedzielę to który ksiądz bedzie ja odprawiał nie ma znaczenia! Wydaje mi sie że ta dyskusja "idzie" w jakimś dziwnym kierunku...
      Co do intencji to nie lubie czegos typu "wszyscy" czytają itp poza tym nie bardzo rozumiem w jakim celu miałoby to słuzyc ??? przecież zamawiając Mszę podaje intencje i mam to zapisane chociażby w komórce - zresztą piszecie na kartce kiedy Msza itp No cóz kwestie intencji pozostawiam Waszym filipińskim obradom ;)

      Usuń
    3. Fiona, nie chodzi mi o to kto będzie odprawiał, ani o porządek mszy bo to widać na stronie, tylko jakie będą intencje. Ty nie lubisz czegoś co "wszyscy" czytają, a ja właśnie chciałbym taki rozkład nieraz widzieć. Nieraz jest msza za kogoś znajomego bliższego lub dalszego - dobrze wiedzieć! No chyba że w miastach się takich rzeczy nie praktykuje...

      Usuń
    4. Powiem tak: nie wiem co x Filipini zadecyduja ale jeżeli będą intencje umieszczane na stronie filipini.eu - to ja będę zamawiała Msze Św : w intencji Panu Bogu wiadomej wszak jak już pisałam nie lubie czegoś typu "wszyscy " czytają wiec to będzie mój tzw wariant awaryjny ;)
      ps. jak ja zamawiam Msze to informuję moich zanjomych, rodzinę tak więc każdy kto ma ochotę przyjść wie kiedy :)nie potrzeba mi do tego tzw rozkładu intencji Mszalnych on line !

      Usuń
  10. Wiem, ale jednak to są sporadyczne przypadki, a intencję zamówione wcześniej miło by było gdzieś mieć na podglądzie. Dziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Aby zamknąć wątek (ponieważ to nie jest blog o duszpasterstwie oratoryjnym, tylko o spowiedzi)...
    Są tacy, którzy bardzo chcą, aby intencje zamówionych Mszy świętych były gdzieś publikowane, ale jednocześnie (co wyrażała Fiona) jest na prawdę wiele osób, które nie chcą takiej publikacji, czy jak to ma miejsce w niektórych kościołach, odczytywania intencji na cały tydzień w ramach ogłoszeń duszpasterskich (wtedy trwałyby one w naszym kościele około pół godziny ;)
    Specyfika naszego oratoryjnego kościoła jest taka, że we Mszach świętych uczestniczy wiele osób także spoza naszej parafii.
    Nie chcemy również z Mszy świętej zrobić swoistego koncertu życzeń, z przerwami na reklamę.
    Najważniejsza jest tajemnica Najświętszej Ofiary.
    Zamawiający Mszę świętą zawsze otrzymują informację, kiedy będzie ona odprawiona i jeżeli mają taką wolę, mogą poinformować swoich bliskich, czy osoby potencjalnie zainteresowane uczestnictwem w danej Mszy świętej.
    Zawsze można również założyć rodzinnego bloga, albo rodzinną stronę internetową, albo rodzinny profil na jakimś portalu społecznościowym i tam publikować do woli jaką Mszę i kiedy zamówiliśmy.
    Póki co temat publikacji intencji Mszalnych pozostaje u nas na etapie dyskusji. Jeżeli będzie więcej głosów za, postaramy się w jakiś sposób sprostać takim oczekiwaniom.

    pozdrawiam

    x. mateusz

    OdpowiedzUsuń