niedziela, 23 października 2011

Żadnej rzeczy 10/10

Jedno z trudniejszych przykazań do przyjęcia. Dla przeciwników, główny argument wynika, z nieco "sztucznego" wyodrębnienia tego przykazania z ostatniej frazy Dekalogu, dla innych z trudności w codziennym, praktycznym jego przestrzeganiu. Zainteresowanych historią nadania kształtu Dekalogowi w Kościele Katolickim odsyłam do innych publikacji, natomiast w tym krótkim wpisie, skoncentruję się na praktyce życia. Inspiracją w lepszym zrozumieniu tego przepisu mogą być dzisiejsze czytania liturgiczne (XXX Niedzieli Zwykłej). Mocne słowa Jezusa, że największym przykazaniem jest miłość Boga i bliźniego, równa miłości samego siebie, pokazują podstawową zasadę postępowania chrześcijanina. Tak jak samego siebie... słowa dobitne... Piękne, gdy szanuję siebie, swoje zdrowie, doceniam swój wygląd, akceptuję swoje zdolności i talenty, ale trudne gdy widzę w sobie braki, niedoskonałości, a może wręcz nienawidzę siebie. Wtedy jakby naturalną postawą wobec Boga i człowieka jest zazdrość, brak akceptacji, zrozumienia, niechęć wreszcie utrwalana nienawiść. "Rzeczą" stają się wtedy nie tylko dobra materialne, ale nawet zdolności intelektualne, czy fizjognomia moich barci i sióstr. A Ciebie co najbardziej "kłuje" w innych?

2 komentarze:

  1. „A Ciebie co najbardziej "kłuje" w innych? „ - Hm Proszę księdza bardzo dużo … Zacznę swoja wypowiedź od tego że Kościólł tworzą : osoby świeckie i duchowne . Czyli wszyscy staramy się budować tu na ziemi wspólnotę ludzi wierzących, praktykujących…. Napisze wprost: wkurza mnie postępowanie niektórych duchownych którzy „na pokaz” są aniołami kiedy to sprawuja sakramenty a w rzeczywistości „zabawiają” się. Wiem że w każdym stadzie znajdzie się tzw czarna owca ale uważam że taka osoba nie powinna chociażby spowiadać. A wszyscy wiemy że spowiadaja dalej. Nie jestem od osądzania gdyz Sędzia jest jeden – Pan Bóg – ale jakieś konsekwencje wobec nich powinny być a nie przeniesienie na inna parafie tak żeby sprawa ucichła. Jak człowiek ukradnie to zostaje ukarany a jak ksiądz złamie celibat to dostaje inna placówkę. I gdzie tu jest sprawiedliwość? Gdzie tzw równe prawa, zasady ?

    Na szczęście są też księżą z powołania na których można polegać , którzy poświęcają swój czas , chcą pomóc itp. – sama znam paru – bo inaczej ciężko byłoby żyć .

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, chyba każdy człowiek w mniejszym lub większym stopniu ma problem z prawdziwym kochaniem siebie. A pożądanie rzeczy materialnych lub jakichś przymiotów psychiki lub ducha, które się widzi u drugiego, może się stać obsesją. Korzenie takiego zachowania tkwią w nieakceptacji siebie, tego kim się jest i w którym momencie drogi życiowej. W sumie te wszystkie uczucia, tak długo, jak nie przekształcają się w działanie przeciwko drugiemu człowiekowi lub samemu sobie, są rzeczą pozytywną. Pokazują dobitnie, gdzie jest problem i zmuszają do refleksji.

    OdpowiedzUsuń