niedziela, 18 kwietnia 2010

Amor Patriae suprema lex! czyli 10/4 po raz wtóry

Jako naród mamy tendencję do mitologizowania wydarzeń i faktów, a szczególnie cierpień jakie dotykają naszą Ojczyznę. Nie piszę tego by krytykować taką postawę, ale by zauważyć, że sam często daję się ponieść owej sarmackiej fantazji, bo przecież polakiem jestem i nic co polskie nie może być mi obce. Na kanwie tego wywodu, chciałbym zwrócić uwagę, na interesujący fakt, jaki zaistniał na naszym blogu. Oto przed Świętami utknęliśmy i to solidnie na Czwartym Przykazaniu Dekalogu. A plany były bardzo ambitne: omówić Dekalog w ciągu Wielkiego Postu a potem zająć się kolejnymi tematami okołospowiedniczymi. Utknęliśmy jednak przy Czwartym i pomimo wielu podejmowanych prób żaden z nas nie zdobył się na napisanie czegoś nowego.
Aż do dziś, kiedy to w Kościele Mariackim Stołecznego i Królewskiego Miasta Krakowa zabrzmiały pierwsze dźwięki Introitu "Requiem" Wolfganga Amadeusza Mozarta...
W czwartym przykazaniu zabrakło jakże ważnego akapitu o "Miłości Ojczyzny"...
"Bóg, Honor, Ojczyzna" to słowa, które przez wieki wypowiadali jednym tchem obywatele Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, niejednokrotnie oddając życie, by bronić jedynych prawdziwych wartości, na których można budować państwowość i uczciwe życie społeczne. Ktokolwiek wyznaje prawdziwie wiarę w Trójjedynego Boga, nie może jednocześnie opluwać Ojczyzny i jej symboli. To chyba jeden z niedostrzeganych wymiarów Czwartego Przykazania. Szacunek dla Ojczyzny, to szacunek dla wszystkich którzy dla Niej oddali życie, którzy o Jej niepodległość i niezawisłość walczyli. Ale miłość Ojczyzny to także poważny obowiązek uczestniczenia w życiu w społecznym przez domaganie się respektowania zasad Ewangelii w życiu społecznym i napełnianie życia społecznego wiarą w obecność Chrystusa w świecie.
Czy zatem "Miłość Ojczyzny jest najwyższym prawem" jedynie dla polityków i osobistości życia publicznego?
Trzeba odpowiedzieć zdecydowanie: NIE!
Miłość Ojczyzny jest zadaniem dla każdego i jest obowiązkiem: szacunku dla ikon i symboli, pogłębiania wiedzy, angażowania się zgodnie z sumieniem w życie społeczne i wreszcie pomnażanie dobra przez uczciwą pracę w miejscu w którym jestem i żyję. Bo Ojczyzna poza skalą globalną ma też swój mikrowymiar i aby dosięgnąć granic rzeczonej mikro-Ojczyzny wystarczy często najzwyczajniej rozglądnąć się wokół i podać dłoń tym którzy są najbliżej.
Czy na kanwie ostatnich wydarzeń wzrośnie w nas poczucie patriotyzmu? Czy będzie więcej inicjatyw zmierzających do odnowienia poczucia dumy, ze jesteśmy Polakami?
To ostatnie pytanie nasuwa mi się w związku z obserwacją lokalnych Tarnowskich Uroczystości związanych z żałobą narodową. Jeżeli zaglądają na ten blog osoby odpowiedzialne chociażby za poczty sztandarowe, to zachęcam do zapoznania się z ceremoniałem dotyczącym używania sztandarów, i ich udziału w różnych uroczystościach. Przez kilka lat nosiłem sztandar najpierw SP nr 15, potem II LO w Tarnowie i pamiętam jak wiele uwagi wkładaliśmy w przygotowania do posługiwania się tymi znakami. A dziś patrząc na poczty sztandarowe, wydaje się, że rządzi nimi czysty przypadek. Zastanawiam się nawet, czy nie przydałyby się w naszym mieście solidne warsztaty dla osób odpowiedzialnych za poczty sztandarowe w szkołach i innych instytucjach.
Bardzo przepraszam za tę dygresję, która zbytnio nie łączy się z tematem spowiedzi. Zachęcam do dyskusji, prosząc o wolność takowej od dywagacji czysto politycznych, bo o Miłość Ojczyzny, a nie o podziały w tym poście chodzi.

4 komentarze:

  1. Mnie najbardziej boli, że młodzi ( na pewno nie wszyscy ) zapominają czym ta Ojczyzna jest...
    I jako młoda osoba muszę niestety stwierdzić, że bardzo boli mnie to, jak do mojej ojcowskiej ziemi odnoszą się moi rówieśnicy. Codzienność codziennością, ale zbyt często nie czuję się Polką wśród Polaków. Byłam tam w stolicy, gdzie na prawdę czuję się ta bliskość Polaków. Odwiedziłam ks. Jerzego Popiełuszkę i w rozmowie z człowiekiem, który pełnił nocną wartę przy grobie, usłyszałam słowa:
    'W Warszawie większość młodzieży jest zepsuta'
    I niestety musiałam się z tym zgodzić. Czasem ciesze się, że mieszkam w mniejszej miejscowości ( ktoś by powiedział, ale wiocha...). Smuci mnie tylko przyszłość naszego kraju. Myślę, że trzeba nas wychowywać od dziecka, żeby nawet tak jak ksiądz to napisał wiedzieć jaki mieć szacunek do sztandaru, ktory jest pewnym symbolem. Ale także po to, aby kształtując się jako dojrzałego człowieka, mieć świadomość o swojej przynależności do narodu, aby nikt nie mógł go splugawić...
    Cześć i chwała dla 96 moich rodaków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie patriotyzm to temat wyjątkowo wieloaspektowy. Nie sposób objąć go jedną myślą, jednym zdaniem.
    Z pewnością patriotyzm (pojęcie dla wielu zakurzone) brzmi szczególnie godnie w zawołaniu Bóg, Honor, Ojczyzna. Te trzy wartości to baza godnego człowieczeństwa. Zwłaszcza wziąwszy pod uwagę, że miłości do Boga nie sposób oderwać od miłości do Ojczyzny. W związku z tym, śmieszą mnie zastrzeżenia, że na ambonie nie powinna być obecna polityka. Pominąwszy oczywisty fakt, że księża, jak inni obywatele, mają niezbywalne prawo do politycznych poglądów, to kształtując chrześcijańską postawę wiernych, mogą, a wręcz powinni dbać również o ich morale polityczne, które owej chrześcijańskiej postawy jest nierozerwalną częścią. Można posunąć się dalej: niedostrzeganie tego -byłoby zaniedbaniem. Fakt, że chrześcijaństwo na ziemiach polskich od zarania swych dziejów jest związane z państwowością, jest powszechnie znany.

    Patriotyzm to też duma z przynależności do narodu, historii i dziedzictwa. Chyba nie jest możliwe, by nie zadrżało serce przy Ara Patriae -Wawelskiej konfesji św. Stanisława, gdzie ogniskuje się cała historia, siła i splendor Rzeczypospolitej. Marek Grechuta w piękny sposób akcentuje, że podstawą tożsamości narodowej jest właśnie historia, mowa i sztuka:
    http://www.youtube.com/watch?v=N5ySFa14eCI&feature=related

    Oczywiście to strefa emocji i ograniczenie się do li tylko tej przestrzeni byłoby puste. Patriotyzm dopełnia się w naszej postawie, w codzienności, w podejmowanych wyborach, niekiedy z poświęceniem życia. Właśnie w tym aspekcie miłość do Boga i Ojczyzny splata się wyjątkowo silnie. Obrona cywilizacji chrześcijańskiej przez Jana III Sobieskiego lub odparcie bolszewickiego barbarzyństwa tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości to tylko dwa z wielu znanych przykładów.

    Niezrozumiały, wręcz szokujący, jest wstyd z powodu swej narodowości, którzy przejawiają niektórzy Polacy wyjeżdżający za granicę. Chyba od dawna kuleje edukacja patriotyczna. Uczyć należy szacunku dla innych kultur (to różnica między patriotyzmem a szowinizmem), ale znajomość własnej, prawdziwej historii, zarówno jej chwały jak i trudnych chwil, powinna być niezaprzeczalnym obowiązkiem. Nie mogę zapomnieć, gdy znajoma Japonka tłumaczyła swym dzieciom z jakiego wartościowego i bogatego w tradycje kraju przyjechałem.
    Nie tylko jednak wówczas, ale i wtedy, gdy urągano Polsce, nie przyszło mi na myśl wstydzić się, że jestem Polakiem. Lubię podróże, są kraje bogatsze, i zasobniejsze w zabytki i nienaruszoną naturę, ale tylko w Polsce czuję coś nieokreślonego w powietrzu, co mnie uskrzydla. Może to jakaś nostalgia polskiego ducha i polskiego krajobrazu, a może to, że jest tak nasycony historią, która dla mnie najdroższa.

    Podziw dla innych kultur i umiłowanie Ojczyzny winny przybrać właściwe proporcje. Moje zdziwienie, ale i żal budzi to, że często beztrosko kaleczymy polski pejzaż obcym albo wulgarnym budownictwem (spychanie nauczania plastyki w szkołach przynosi owoce). Podobnie wnętrza mieszkań unifikują się coraz bardziej i zatracają polski charakter. To może nie najważniejsza część patriotycznej postawy, ale jakże istotna. Świetnie opowiedział o tym prof. Jaroszyński: http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=20530
    Z pewnością każdy element codzienności powinien być przesiąknięty patriotyzmem, również poprawna polszczyzna, czy kultura osobista. To też nasz obowiązek -stawiać opór chamstwu i bylejakości. Także po to, by zaświadczać, czym jest umiłowanie Ojczyzny.
    Uff... chyba dosyć ;-) przepraszam, ale krótko i bez patosu o tych sprawach mówić trudno.
    Pozdrawiam
    Kamil

    OdpowiedzUsuń
  3. MOJA PIOSENKA (II) - Cyprian Kamil Norwid

    Do kraju tego,gdzie kruszynę chleba
    Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
    Dla darów Nieba....
    Tęskno mi,Panie...

    *
    Do kraju tego,gdzie winą jest dużą
    Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
    Bo wszystkim służą...
    Tęskno mi,Panie...

    *
    Do kraju tego,gdzie pierwsze ukłony
    Są,jak odwieczne Chrystusa wyznanie,
    "Bądź pochwalony!"
    Tęskno mi,Panie...

    *
    Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej,
    Której już nie wiem,gdzie leży mieszkanie,
    Równie niewinnej...
    Tęskno mi,Panie...

    *
    Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
    Do tych,co mają tak za tak - nie za nie,
    Bez światło-cienia...
    Tęskno mi,Panie...

    *
    Tęskno mi ówdzie,gdzie któż o mnie stoi?
    I tak być musi,choć się tak nie stanie
    Przyjaźni mojej...
    Tęskno mi,Panie...

    *
    http://www.youtube.com/watch?v=pYZ2hJwBXrY&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  4. "była bogini"5 maja 2010 18:29

    Witam!

    Chciałam coś więcej napisać ale nie mam obecnie tzw weny twórczej ;) mam nadzieję że to tylko chwilowo... Dołączam więc wiersze Jana Pawła II :


    "Myśląc Ojczyzna"

    Ojczyzna - kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam,
    Mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica,
    Która ze mnie przebiega ku innym,
    Aby wszystkich ogarnąć w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas:
    Z niej się wyłaniam...
    Gdy myślę Ojczyzna -
    By zamknąć ją w sobie jak skarb.
    Pytam wciąż, jak go pomnożyć,
    Jak poszerzyć tę przestrzeń,
    Którą wypełnia.

    "Refren"

    Kiedy myślę: Ojczyzna,
    szukam drogi,
    która zbocza przecina jakby prąd wysokiego napięcia,
    biegnąc górą - tak ona biegnie stromo w każdym z nas i nie pozwala ustać.
    Droga biegnie po tych samych zboczach,
    powraca na miejsca te same,
    staje się wielkim milczeniem,
    które nawiedza co wieczór zmęczone płuca mej ziemi.

    pozdrawiam wszystkich!

    OdpowiedzUsuń