poniedziałek, 8 lutego 2010

usłyszeć głos Pana w codzienności czyli 10/2b

Ostatnio wiele pisze się o spadku liczby powołań do zakonów zarówno męskich jak i żeńskich. To chyba też jakiś symptom odejścia od zażyłej relacji z Bogiem. Spłycenia swojego życia. Imię Boga pozostaje tylko logotypem, swego rodzaju znakiem towarowym, ale bez pogłębienia. To chyba największy grzech przeciw II przykazaniu. Żyć bez autentycznie wypowiadanego sercem i ustami Imienia Boga. Imienia, które przyjmuje, błogosławi i uświęca wszystko.

Tym razem proponuję jeden ze sposobów promowania widocznego znaku Bożej obecności w świecie, jakim jest życie konsekrowane. Siostry zakonne, to takie chodzące "przypominacze" o tym, że Bóg nawiedził lud swój, że słowo stało się ciałem i zamieszkało pośród nas.
Nie sądzę, aby poniższy materiał przypadł wszystkim do gustu, ale według mnie dobrze oddaje nasze "metkowe" spojhttp://www.blogger.com/img/blank.gifrzenie na życie i postrzeganie wielu spraw, także Boskich, przez pryzmat przyziemnych przyjemności.
Po obejrzeniu poniższego filmiku zapraszam do komentowania i dyskusji.

piątek, 5 lutego 2010

NOC SPOWEDZI II

Tym razem zapraszamy na początku Wielkiego Postu.

We wtorek przed Środą Popielcową (16 lutego 2010) po wieczornej Mszy świętej (od 19.30)

Wkrótce oficjalne zaproszenie i plakat.

wtorek, 2 lutego 2010

10/2 Imię Pańskie jest święte



Od wielu dni nic nowego nie pojawiło się na blogu. Wierni czytacze prawdopodobnie już kreślili nad nami krzyżyk. Próbuję zatem kontynuować temat 10 przykazań.

Patrząc z naszej perspektywy... dosyć egoistycznie brzmi to Drugie. Z perspektywy zauroczonych psychologią ludzi XXI wieku, Nawet może się zrodzić podejrzenie o jakiś brak właściwego poczucia własnej wartości u Boga. A swoją drogą to nawet ciekawe: Czy Bóg potrzebuje samopotwierdzenia?

Wracam jednak do meritum. Katechizm Kościoła Katolickie zwraca uwagę na trzy zakresy tego przykazania:
1. Szacunek dla samego Imienia Boga (JHWH, imię Jezus, imię Maryja oraz imiona świętych), ale bardziej chodzi tutaj o poczucie sacrum owych świętych imion, pewnej adekwatności ich używania. Wypadałoby tu rozpocząć dyskusję na temat decorum mowy chrześcijanina. Słownictwa codziennego i od święta, bo różnie to wygląda.
2. Zakaz krzywoprzysięstwa. Gdy nadużywam świętości, by poprzeć swoje racje. Ale czy to jeszcze ma dzisiaj miejsce? Czy ktokolwiek używa "świętości" jako argumentu "za" jakąś opinią?
3. Najbardziej ciekawym aspektem II Przykazania, jest dostrzegana przez Katechizm Kościoła Katolickiego, troska o nadawanie chrześcijańskich imion wyznawcom Chrystusa.
Ten temat wydaje mi się najbliższy, gdyż nieraz spotykam w kancelarii parafialnej różne pomysły na nowatorskie nazwanie swoich pociech. I wtedy pytam: Gdzie poczciwy bł. Gundalf, św. Koleta, czy św. Wilfrid?

Zapraszam do refleksji, bo czasem mam wrażenie, ze II Przykazanie ograniczamy tylko do policzenia ile mniej więcej razy z naszych ust padło "o Jezu", "o Boże", czy "o Matko".